Dziewczyna mojego brata - K.A. Linde

„Dziewczyna mojego brata” to powieść, której opis bardzo mnie zaintrygował, więc oczekiwałam po niej sporo dobrego. Liczyłam na gorący romans pełen namiętności, miłości i oczywiście kilku dramatów, po których mógłby nastąpić szczęśliwy happy end. Czy to dostałam? Zapraszam na recenzję.

Emery kiedyś była dziewczyną jednego z braci Wright – Landona, który jednak rzucił ją i wyjechał na studiach. Po latach, gdy jej życie znów się posypało, Emery wróciła do rodzinnego miasteczka i wtedy swój urok rzucił na nią najstarszy Wright, czyli Jensen. Przy pierwszym spotkaniu mężczyzna nie rozpoznał w Emery byłej dziewczyny swojego brata, ale wiedział, że to kobieta, którą musi zdobyć. Jednak nie zdawał sobie sprawy, że to właśnie Emery wywróci jego życie do góry nogami i na pewno nie będzie przygodą na jeden raz. Tylko co na to wszystko Landon? Tego musicie dowiedzieć się sami.

„K.A. Linde to nowa gwiazda wśród autorek poruszających powieści obyczajowych. Dotychczas napisała serię Avoiding, która znalazła się na liście bestsellerów „USA Today” oraz serię All That Glitters, a także siedem innych powieści. Zapalona podróżniczka, czytelniczka i amatorka okazyjnych zakupów, mieszka w Chapel Hill w Karolinie Północnej, z mężem i dwoma cudownymi psami.”

„Dziewczyna mojego brata” to pierwszy tom serii Mrs. Wright, który  niestety nieco mnie rozczarował. Pomysł na fabułę książki był naprawdę super, ale niestety z wykonaniem sprawa ma się zupełnie inaczej. Początek był bardzo fajny i nawet nie przeszkadzało mi to, że Emery nie okazała prawie żadnych emocji po zakończeniu trzyletniego związku, po prostu przymknęłam na to oko, ale niestety później było coraz więcej takich momentów, które były dla mnie dziwne i mało prawdopodobne. Nie będę o nich tutaj pisać, ale naprawdę było ich sporo. Poza tym problemy i tajemnice bohaterów były bardzo, ale to bardzo przerysowane, często w tego rodzaju książkach jest dużo przekoloryzowań, które mi nie przeszkadzają, ale niestety w tej powieści było to dość nienaturalne. Kolejna rzecz to dialogi między bohaterami, które jak dla mnie były na poziomie uczniów szkoły średniej i często miałam wrażenie, że to książka o nastolatkach, a nie o osobach dorosłych, bo sam Jensen miał ponad trzydzieści lat. Nie tylko dialogi między głównymi bohaterami były właśnie takie, bo chyba najbardziej irytowały mnie rozmowy Emery i jej przyjaciółki Heidi, w których bardzo często nazywały siebie sukami i zdzirami i choć wiem, że to miały być żarty, to było to dla mnie dość niesmaczne. Przez to wszystko nie poczułam żadnej więzi z bohaterami i właśnie nad tym chyba najbardziej ubolewam, bo gdybym obdarzyła ich jakimikolwiek uczuciami, to wiele minusów poszłoby w niepamięć.

Może Was zaskoczę, ale przeczytam kolejną część z nadzieją, że będzie dużo lepsza i już w ogóle nie będę musiała pisać o tym, co mnie się nie podobało, a jak widać wyżej, było tego naprawdę sporo. Jedyna taka prawdziwa rzecz, która znalazłam w tej książce to namiętność i pożądanie między bohaterami, które było naprawdę silne i wręcz namacalne.

Oczywiście każdy z Was może tę powieść odebrać zupełnie inaczej, więc ja oczywiście nie zniechęcam Was do lektury i z chęcią nawet chętnie podyskutuję, jeżeli ktoś z Was odbierze tę historię w całkiem inny sposób. Nie przekreślam autorki i na pewno przeczytam kolejne tomy, by poznać dokładnie wszystkich braci Wright.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.



11 komentarzy:

  1. Coraz więcej książek o braciach. Historia zapowiada się ciekawie, zachęcająco by sięgnąć po te pozycję do ręki i ją przeczytać. Może kiedyś się połakomię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytalam ja troche denerwowali mnie bohaterowie ale po za tym fajna książka.. Nawet nie wiedzialam ze bedzie druga cześć 😱 moze bedzie lepsza od poorzedniej

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie miałam w najbliższym czasie sięgnąć po tę książkę, bo opis jest jednak bardzo zachęcający. Zobaczymy jak to będzie i może nie będę rozczarowana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się czy warto tracić na nią czas i chyba mnie przekonałaś, że nie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę mam już upatrzoną i na pewno ją przeczytam, to tylko kwestia czasu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam takie samo zdanie. Sama też pisałam o tym, że bohaterzy mimo iż byli ok 30 lat, to zachowywali się jak dojrzewające nastolatki. Do tego ciągle obrażali się za byle co, uciekali od siebie, by chwile później po powiedzeniu "to nie tak", wszystko wróciło do normy. Bardzo jestem rozczarowana tą książką, bo też uważam, że pomysł na fabułę był świetny. Z pewnością przeczytam kolejne tomy i liczę na to, że będą dużo lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawiła mnie ta książka, ponieważ zapowiadała się świetna historia uczucia z przytupem i pieprzykiem. Twoja recenzja przekonała mnie, że jednak zaoszczędzę parę groszy. Nie lubię przejaskrawienia i przerysowania w powieści...

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi się podobała:) i to bardzo żałuję tylko że za szybko wszystko się dzieje i mogła być bardziej rozwinięta przez co była by grubsza...
    Ale polecam ją ! ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam okazję ją przeczytać i nazwałabym ją lekką i przyjemną. Momentami irytująca, ale ogólnie czytało mi się ją łatwo;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger